Wypracowanie z języka polskiego

Dodano: 24.05.2013 19:38

W Justynowie na placu OSP od rana krząta się wiele osób. Wszyscy z uwagą, co chwilę zerkają w górę, sprawdzając pogodę. Będzie padać, czy wiatr rozwieje chmury sunące po niebie? Grupa w zielonych strojach rozstawia dmuchane namioty i bramę, która za moment stanie się metą '' 5 Dychy Justynów-Janówka''. Strażacy w polowych mundurach przygotowują stoiska z pieczonymi kiełbaskami i zimnymi napojami. Panie z koła gospodyń rozstawiają naczynia, na których gotować się będzie żurek dla zawodników. Z boku przy ogrodzeniu mężczyzna w mundurze rozstawia strzelnice dla broni pneumatycznej. Pierwsi zainteresowani z ciekawością obserwują jego poczynania, a zawłaszcza celne próbne strzały do ruchomej tarczy. Chłopcy ze wsi już chcieliby postrzelać. Próbę mikrofonu na scenie rozpoczął prowadzący festyn. Co chwilę powtarza ''raz, dwa, trzy''. W biurze zawodów,  które mieści się na dużej sali przy OSP, panuje duże zamieszanie. Zgłaszają się pierwsi zawodnicy, odbierają numery i pakiety startowe. Niektórzy dokonują opłat. Nas wszystkim czuwa wysoki, szczupły, wysportowany, łysiejący pan Krzysztof. Nerwowo zagląda we wszystkie miejsca, starając się doradzić, poprawić lub coś zmienić. To on był pomysłodawcą i jest głównym organizatorem imprezy. Zbliża się godzina startu. Grupa dziewczyn rozdaje startującym kolorowe balony, które za moment zostaną wypuszczone w świat. 400 biegaczy stoi na linii startu, czekając na strzał startera. Różnokolorowy tłum faluje. Biegacze wykonują ostatnie ćwiczenia rozgrzewające. Na końcu stoją wyróżniające sie postacie: Gandalf Biały, Papay i  Lord Vader. Oni też tez pobiegną, nadając kolorytu biegowi. Pan Krzysztof zaczyna odliczać: ''dziesięć, dziewięć...trzy, dwa, jeden" Pada strzał. Biegacze ruszają w stronę lasu. Przed nimi 10km...

 

Powrót

Trucht.com

Partnerzy imprezy:

Patroni medialni: